...przedstawiam młodszego kota, o nieco milszym wyrazie pyszczka.
Postanowiłam go wykonać, aby sprawdzić czy robię jakieś postępy.
Niniejszym stwierdzam, że jest progres.
Pierwszy kot powstawał dwa dni. Nad wykonaniem drugiego spędziłam zaledwie jeden ;) Kotek jest o połowę mniejszy od poprzednika, jednak nie ma to znaczenia, ponieważ cały proces produkcyjny przebiegał identycznie,
a wzór został nawet rozszerzony o kilka nowych elementów ;)
...można się łatwo domyślić, że wielbię swoją kotę piękną, niebieską, która każdego ranka budzi mnie deptaniem po twarzy z miauczącym wyrzutem, że czemu jeszcze nie głaszczę, jak już przecież jest 5:00 rano?
Oczy ma labradorytowe i sierść srebrną, stąd też kamień ten jest moim ulubionym, ze srebrem stanowiący zestaw idealny.
...jednak, póki co, nadal maltretuję alpakę, bo srebra mi szkoda,
ale nie wykluczam w najbliższej przyszłości eksperymentów na bardziej szlachetnym metalu :)
...a poniżej - moja kocia inspiracja, która pełni również funkcję kontrolera jakości. Trzeba przecież przypilnować, czy dobrze zdjęcia robię, czy światło ma odpowiedni stopień rozproszenia, ewentualnie przysłonić nadmiar swoim ciałem, a także zobaczyć czy obiektyw jest czysty - należy go powąchać i koniecznie pobrudzić nosem dla lepszych efektów artystycznych. I sprawdzić czy tło
z papieru nie jest pogięte - jak niepogięte to trzeba pogiąć, bo znaczy, że nie zasiedlone przez kota, a co za tym idzie - niezdatne do użytku przez człowieka, oczywista oczywistość.
...na koniec - test na wytrzymałość produktu :)
...wisior naznaczony zębem kota, trafił już w zaprzyjaźnione ręce.
Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosił :)




super koty! i biżuteryjne i ten żywy też;) Chociaż chyba wolę tego pierwszego - w bardziej surowym wydaniu. sama bym takiego chciała :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńteż wolę pierwszego, dlatego został u mnie i nikomu nie dam ;) a najbardziej wolę tego żywego, dokuczającego :)
W dalszym ciągu pozostaje niezmiennie zauroczona, zarówno tym co daje o sobie o 5 rano znać, jak i tym pełniącym rolę ozdoby :) Jako mniejszy chyba faktycznie praktyczniejszy do noszenia. Tak napomknę, że gdybyś nie miała co zrobić z tymi szkicami, to ja bym chętnie oprawiony w ramkę przygarnęła ;) Świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńszkice archiwizuję... ale myślę, że możemy się dogadać ;)
UsuńJaki boski kot!
OdpowiedzUsuńoh jeju jeju, co za śliczna kota! też mam taką w domu rodzinnym, niestety nie w krakowie ;c czy jest możliwość zakupienia od Ciebie takiego kotowego wisiora ? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
paulina
ah, ten kotowy wisior już odnalazł właścicielkę, ale mogę wykonać podobnego :)
UsuńWłaśnie zauważyłam, że po remoncie na blogu wcięło gdzieś mój adres mailowy - w każdym razie - ewentualne prośby lub zażalenia przyjmuję na monika.petrynka@gmail.com :)
genialny ten kot :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe komentarze i obiecuję, że wkrótce wrzucę nowości, w tym pierwsze wyroby w srebrze :) jednak muszę poczekać, aż przetną się orbity czasu, sprzętu i modelki ;)
OdpowiedzUsuńjejku ;) przecudny naszyjnik ;D
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie, wszystko takie wysmakowane i oryginalne. Bardzo miło się ogląda Twoje prace i zdjęcia. A kot przepiękny :) I ten biżuteryjny i ten puchaty :)
OdpowiedzUsuń