...Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za nami, ale kropka nie została jeszcze postawiona :-). Nadal trwają aukcje internetowe, w tym te, wystawione przez Biżuteryjki dla WOŚP.
Do godziny 23:00 w sobotę, 21. stycznia, można jeszcze wziąć udział w licytacji szczególnego naszyjnika, który rozrastał się przekazywany z rąk do rąk, wędrując z pracowni do pracowni. Cieszę się ogromnie, że i ja mogłam ugościć "Sówkę" w swoim małym warsztaciku :-). Dostała ode mnie dwie srebrne gałązki :-).
...naszyjnik "Baśń o Sowie" przemierzył setki kilometrów, zbierając po drodze pamiątki z podróży. Każda z ośmiu uczestniczek wędrującego projektu budowała jego srebrną historię, dodając od siebie kolejny fragment. Nikt na początku nie spodziewał się do czego to doprowadzi :-).
Pamiętam spektakularne "Wędrasie", które powstały na finał WOŚP w 2013 roku - "Tiamat", "Atlas Chmur", "Satin White". Z wypiekami na twarzy wypatrywałam wtedy nowych wpisów na blogu Biżuteryjek, by zobaczyć wszystkie etapy powstawania tych niesamowitych naszyjników, a zdjęcia pokazywałam mężowi i męczyłam go do upadu - „Patrz jakie cuda robią! ...kurczę, chciałabym też tak kiedyś....”.
...jak widać - marzenia się spełniają :-D. Nadszedł wreszcie taki dzień, w którym dołożyłam coś od siebie do niezwykłej, wspólnej pracy :-D.
...od jakiegoś czasu wędrujące naszyjniki upamiętniają osoby związane z biżuteryjnym światem, które odeszły zbyt wcześnie, zostawiając swój warsztat pełen pomysłów i rozpoczętych prac...
...tak było i tym razem - kamienie i bursztyny podarowane do realizacji tego projektu należały do Taty naszej koleżanki, który także był "Biżuteryjkiem dla WOŚP". Tym bardziej cieszę się, że mogłam dodać coś od siebie dla sprawy ważnej i pięknej - Wędrasie są trochę jak kolejne słowa dopisane do przerwanego wpół zdania...
...historię powstawania naszyjnika oraz kilka słów od każdej z nas, można przeczytać w postach na blogu Biżuteryjek: bizuteryjki.pl :-). Nie będę się więc zanadto rozpisywać - krótką opowieść o moim spotkaniu z Sówką zawarłam we wpisie, który można przeczytać tutaj: "Sowa w Krakowie – przystanek V i VI".
Aby zobaczyć aukcję naszyjnika "Baśń o Sowie" - wystarczy kliknąć TUTAJ.
Do godziny 23:00 w sobotę, 21. stycznia, można jeszcze wziąć udział w licytacji szczególnego naszyjnika, który rozrastał się przekazywany z rąk do rąk, wędrując z pracowni do pracowni. Cieszę się ogromnie, że i ja mogłam ugościć "Sówkę" w swoim małym warsztaciku :-). Dostała ode mnie dwie srebrne gałązki :-).
...Sówka tuż przed opuszczeniem mojej skromnej pracowni, obdarowana konarami ze srebra :-). |
...naszyjnik "Baśń o Sowie" przemierzył setki kilometrów, zbierając po drodze pamiątki z podróży. Każda z ośmiu uczestniczek wędrującego projektu budowała jego srebrną historię, dodając od siebie kolejny fragment. Nikt na początku nie spodziewał się do czego to doprowadzi :-).
Pamiętam spektakularne "Wędrasie", które powstały na finał WOŚP w 2013 roku - "Tiamat", "Atlas Chmur", "Satin White". Z wypiekami na twarzy wypatrywałam wtedy nowych wpisów na blogu Biżuteryjek, by zobaczyć wszystkie etapy powstawania tych niesamowitych naszyjników, a zdjęcia pokazywałam mężowi i męczyłam go do upadu - „Patrz jakie cuda robią! ...kurczę, chciałabym też tak kiedyś....”.
W tym miejscu zaczęłam spotkanie z Sową. ...to pierwszy i jedyny szkic jaki zrobiłam do tego projektu ;-). Nie znajduję słów by to skomentować :-D. |
Rozpoczęty naszyjnik dotarł do mnie w paczuszce, wraz z kamieniami, które mogłam wykorzystać do wykonywanych przeze mnie elementów. |
...wybrałam piękne bursztyny, chryzoprazy i malachity :-). |
...jak widać - marzenia się spełniają :-D. Nadszedł wreszcie taki dzień, w którym dołożyłam coś od siebie do niezwykłej, wspólnej pracy :-D.
...od jakiegoś czasu wędrujące naszyjniki upamiętniają osoby związane z biżuteryjnym światem, które odeszły zbyt wcześnie, zostawiając swój warsztat pełen pomysłów i rozpoczętych prac...
...tak było i tym razem - kamienie i bursztyny podarowane do realizacji tego projektu należały do Taty naszej koleżanki, który także był "Biżuteryjkiem dla WOŚP". Tym bardziej cieszę się, że mogłam dodać coś od siebie dla sprawy ważnej i pięknej - Wędrasie są trochę jak kolejne słowa dopisane do przerwanego wpół zdania...
...tak wyglądał Wędraś opuszczając mój wesoły warsztacik :-). |
...historię powstawania naszyjnika oraz kilka słów od każdej z nas, można przeczytać w postach na blogu Biżuteryjek: bizuteryjki.pl :-). Nie będę się więc zanadto rozpisywać - krótką opowieść o moim spotkaniu z Sówką zawarłam we wpisie, który można przeczytać tutaj: "Sowa w Krakowie – przystanek V i VI".
Aby zobaczyć aukcję naszyjnika "Baśń o Sowie" - wystarczy kliknąć TUTAJ.
Ciekawe jak potoczą się jego dalsze losy :-).
...i jeszcze zdjęcie po wykończeniu :-). źródło: http://bizuteryjki.pl/basn-o-sowie-czyli-wedrowki-naszej-sowki/ fot. Bożena Wieczorek |
źródło: http://bizuteryjki.pl/basn-o-sowie-czyli-wedrowki-naszej-sowki/ fot. Bożena Wieczorek |
źródło:
http://aukcje.wosp.org.pl/46-basn-o-sowie-naszyjnik-bizuteryjki-i4033557
fot. Bożena Wieczorek
|
...to już ostatni WOŚP-owy wpis :-).
Teraz mam czas siewu, na zbiory muszę trochę poczekać ;-).
Mój ulubiony naszyjnik w tym roku, jest niesamowity :) ♥
OdpowiedzUsuń...toż to Sowa w końcu :-D.
UsuńCuda tworzysz :) naszyjnik jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) ...a efekt końcowy to zasługa całej ekipy od sowiego naszyjnika :-)
UsuńWow, pięknie, jestem zachwycona i naprawdę sama takie cuda robisz? :)
OdpowiedzUsuńTu akurat robiłam tylko gałązki z bursztynami :-) całość to praca zespołowa przeznaczona na aukcję charytatywną podczas ubiegłorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - w powyższym poście zamieściłam kilka linków, które odnoszą się do historii powstawania naszyjnika :-) Pozdrawiam! :-)
Usuń