...słów kilka o planach, których wdrażanie dobrze wychodzi mi tylko w sferze wyobraźni. A żeby nie było tak "na sucho" - wywody moje okraszone będą zdjęciami z kocim sekretnikiem, który powstawał (jak wszystko inne) między pracą w biurze, ogólnie pojętymi obowiązkami, snem i skrawkami życia towarzyskiego.
wisior "sekretnik" z kotem perskim |
mój imiennik :-) |
Oto malutki imiennik z moimi inicjałami, który (obok cechy nadawanej przez Urząd Probierczy) musi zostać przybity na wyrobach z metali szlachetnych jeśli chce się je sprzedać. Oznacza to tyle, że szykuję się do wyjścia w świat ze swoimi sreberkami (a przynajmniej takie mam pobożne życzenia). I choć za tym mikroskopijnym znaczkiem stoi obowiązek płacenia rozmaitych danin i inne przyziemne, niezbyt porywające sprawy, to jednak cieszę się, że w końcu się na to zdecydowałam. Pewnie dlatego, że nie do końca mam świadomość co się z tym wiąże :-D.
Na szczęście moje jubilerskie podrygi wyrastają niewielką gałązką z istniejącej firmy, więc w razie niepowodzenia dramatu nie będzie.
I leży ten imiennik na półce za szybką jak wyrzut sumienia. I spogląda na mnie swoim malutkim oczkiem. Czeka. Podobnie jak nowy szablon bloga. I wiele innych rzeczy. Ahh...
Mawiają, że "zrobione jest lepsze od doskonałego".
Trzymajcie kciuki, żebym sobie to wbiła wreszcie do głowy :-).
PS. Jakby ktoś chciał teraz przejrzeć profil mojej fantastycznej działalności gospodarczej, to by się popłakał ze śmiechu, bo z kodów PKD wychodzi na to, że mam w ofercie projekty, pierogi i pierścionki :-D. Taka sytuacja.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEch, coś mi nie wyszło z tym komentarzem, to jeszcze raz:
Usuń"Done is better than perfect" - mam to zapisane wielkimi literami na tablicy w pracowni... ale w sumie zapisanie tego średnio pomaga, a wbić do głowy ciężko :)))
Sekretnik jest po prostu wspaniały, a za nową działalność mocno trzymam kciuki - chociaż one chyba niepotrzebne, bo do takich prac klienci będą walić drzwiami i oknami :)
:-) dzięki <3 ..nie żebym się jakoś specjalnie spodziewała, ale trochę się obawiam tego walenia drzwiami i oknami, bo jest to mocno poboczna odnoga mojej działalności :-D, na którą mam mało czasu, ale fajnie by było jakby choć trochę na siebie zaczęła zarabiać ;-D.
UsuńZrobione na medal - wow! Wspaniały Sekretnik.
OdpowiedzUsuńMistrzyni :)
Ja również trzymam kciuki za nową działalność i za to, by doba zaczęła współpracować :)
Przepiękne prace, Monia. Oryginalne, śliczne.
O pierogach nie wiedziałam - pewnie są wyśmienite! :)
♥ dziękuję :-) ...a pierogami na szczęście zajmują się rodzice, ja je tylko konsumuję ...i owszem, są wyśmienite :-D.
UsuńJak to tak być może, że ten cudny kot nie wpadł mi wcześniej w oko! Jest Boski!! i to jeszcze w sekretniku i z kamykami w środku! Chylę czoła �� Super, że powolutku szykujesz się do szerszej działalności :D
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Marta